Psycholog z Ośrodka Pomocy Społecznej w Andrychowie, pani Aleksandra Gancarz na antenie Radia Andrychów mówiła o tym, jak ważny jest relaks w życiu człowieka oraz w jaki sposób się relaksować, by zadbać o swoje zdrowie.
Ponad połowa badanych w okresie pandemii doświadcza natężonego stresu i pogorszenia stanu zdrowia psychicznego – wynika z raportu z pierwszej części badań „Życie w dobie pandemii” autorstwa zespołu prof. Jana Chodkiewicza z Uniwersytetu Łódzkiego. Choć badania nie są reprezentatywne (zostały przeprowadzone w internecie), nie ulega wątpliwości, że sytuacja jest niepokojąca.
– Koronawirus dotyczy nie tylko
ludzi zakażonych, ale także tych osób, których zdrowie psychiczne uległo
pogorszeniu w związku z pandemią. Mogą one np. częściej sięgać po alkohol lub
dopuszczać się przemocy domowej – podkreśla Katarzyna Łukowska, p.o. Dyrektor
Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Lekarstwo na stres?
Dorota drży o życie mamy, której
nie może odwiedzać – na dwa tygodnie przed wybuchem epidemii seniorka zakończyła
chemioterapię i jest w grupie osób najbardziej zagrożonych zakażeniem.
Grzegorz, recepcjonista, stracił pracę w drugim tygodniu po zamknięciu hoteli.
Krzysztof próbuje uratować swoją działalność gospodarczą, ale kolejne telefony
od klientów odwołujących zlecenia kompletnie wytrącają go z równowagi. Dorotę,
Grzegorza i Krzysztofa łączy nie tylko to, że żyją w stanie ogromnego napięcia,
ale też sposób, w jaki sobie próbują z nim poradzić. – Kiedy na koniec dnia
telefon przestaje dzwonić, a żona i córka już śpią, otwieram butelkę czegoś
mocnego. Dopiero po kilku drinkach czuję, że stres mi odpuszcza i dzięki temu
mogę zasnąć – przyznaje Krzysztof.
Jak podkreśla Katarzyna Łukowska,
p.o. Dyrektor PARPA obecna sytuacja sprzyja zwiększonemu spożyciu alkoholu. –
Do sięgania po niego skłania przedłużająca się sytuacja wysokiego poziomu
napięcia powodowanego lękiem o zdrowie i życie własne i swoich bliskich,
niepokojem o pracę, zarobki – a tym samym zaspokojenie podstawowych potrzeb
życiowych – podkreśla. Źródłem stresu jest także izolacja związana z
ograniczeniem kontaktów z ludźmi i poczucia wolności. Nasze utrwalone schematy
funkcjonowania, nawyki i rytuały zostały zburzone.
Alkohol to depresant
Niestety, poczucie ulgi i poprawy
nastroju, o jakim opowiada Krzysztof w odniesieniu do alkoholu, jest tylko
krótkotrwałe. Rzadko mówi się o tym, że alkohol jest tak naprawdę depresantem.
Tylko w pierwszej fazie po wypiciu działa pobudzająco. Czujemy się ożywieni i rozluźnieni,
czasem wręcz w euforii. Później daje o sobie znać działanie tłumiące,
przejawiające się znużeniem i spowolnieniem. Nadużywanie alkoholu prowadzi do
obniżenia nastroju, stanów lękowych, depresji i innych zaburzeń psychicznych.
Właśnie dlatego nie można traktować picia jako sposobu na radzenie sobie ze
stresem, który w czasie epidemii towarzyszy większości z nas.
Jak w zdrowy sposób redukować
napięcie? WHO namawia na to, by pomimo izolacji nie zapominać o aktywności
fizycznej. Nie pójdziemy na fitness ani na siłownię na świeżym powietrzu, ale
proste ćwiczenia z wirtualnym instruktorem możemy wykonać w domu, np. w rodzaju
przysiadów czy tzw. brzuszków.
Nie należy zaniedbywać relacji z
innymi ludźmi – wykorzystajmy czas w domu na zabawę z dziećmi, wspólne
oglądanie filmów (postawmy na komedie!). Umówmy się na wideorozmowę z
przyjaciółmi, jeśli czujemy się przytłoczeni problemami i nie radzimy sobie z
niepokojem. Rozmowa uświadomi nam, że nie jesteśmy z tym problemem sami – stres
towarzyszy teraz bardzo wielu ludziom; ważne, by umiejętnie redukować napięcie.
Wielu pomagają joga i techniki relaksacyjne, dla innych niezbędne będzie
profesjonalne wsparcie. Można je otrzymać m.in. na infolinii prowadzonej przez
Fundację Vis Salutis, świadczącą telefoniczną pomoc psychologiczną dla osób
dotkniętych skutkami COVID-19 (tel. 888 960 980, 888 900 980, codziennie w
godzinach 10:00-18:00).